Pod koniec marca NASA ogłosiła program Commercial LEO Destinations (CLD), zakłada on wybranie od 2 do 4 firm, które zaprojektują stację kosmiczną na niską orbitę okołoziemską (LEO). Pula wynagrodzenia jest olbrzymia i wynosi łącznie 400 mln dol !
23 marca NASA ogłosiła rozpoczęcie programu Commercial LEO Destinations (CLD). CLD zakłada wybranie od 2 do 4 firm, które zaprojektują komercyjną stację kosmiczną przeznaczoną do umieszczenia na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO). Łącznie na ten cel planuje się przeznaczyć kwotę 400 mln dol. Zainteresowane przedsiębiorstwa wezmą udział w konkursie, który wystartuje od maja tego roku. Zwycięskim firmom w czwartym kwartale 2021 roku mają zostać przedstawione kontrakty, proces ten może jednak nieco się przedłużyć. Zarządzaniem programem CLD zajmie się Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona, poprzez swoje biuro rozwoju komercyjnego LEO.
Cele programu
NASA chce powtórzyć sukces misji Commercial Cargo i Commercial Crew. W ramach tych dwóch programów trzy komercyjne firmy przejęły na swoje barki dotychczasowe obowiązki agencji i samodzielnie wysyłały astronautów oraz ładunek na ISS.
Dyrektor ds. komercyjnych lotów kosmicznych NASA Phill McAlister myśli o niskiej orbicie okołoziemskiej jako sferze trzech działań. Ma to być transport ładunków, transport załóg oraz obsługa stacji kosmicznej. Kwestie transportu mają zostać oddane w ręce prywatnych firm takich jak Boeing czy SpaceX. Szacuje się, że dzięki tym działaniom poczynione zostaną znaczne oszczędności. Do tej pory sam program Commercial Crew zmniejszył wyjściowe koszta o około trzydzieści miliardów dolarów.
Na konferencji 23 marca (wtorek) Phill McAlister powiedział m.in.:
“If it were to always remain that way, our aspirations in low Earth orbit would always be limited by the size of NASA’s budget” (stara droga finansowania sprawiała, że nasze aspiracje na LEO już na zawsze pozostałby ograniczone przez malejący budżet NASA)
“By bringing the private sector into these sections and into these areas, as suppliers and users, you expand the pot, and you have more people in low Earth orbit” czyli (dzięki wprowadzeniu prywatnych firm do sektora kosmicznego i wszystkich tych stref, gdzie doskonale sprawdzają się jako dostawca i użytkownik, wyślemy więcej ludzi na niską orbitę okołoziemską)
Formalnie NASA nie posiada własnej stacji kosmicznej. Z faktycznego punktu widzenia jest jedynie użytkownikiem ISS, nie zaś jej właścicielem. W związku z tym podobnie jak Chiny, z ich programem stacji kosmicznej Tiangong, agencja chce się usamodzielnić. W głównej mierze program CLD został zapoczątkowany właśnie z tego względu. Drugim argumentem przemawiającym za budową przez NASA własnej stacji kosmicznej jest wiek ISS. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna nieubłaganie starzeje się i ma już 23 lata. Tym samym jej okres bezpiecznej eksploatacji pomału dobiega końca.
Obsługa Międzynarodowej Stacji Kosmicznej kosztuje agencję blisko 4 miliardów dolarów rocznie. Całkowity łączny koszt ISS to 150 miliardów dolarów (budowa oraz rozwój stacji) z czego NASA pokryła większość wydatków.
„ISS to niesamowity system, ale niestety nie będzie trwał wiecznie” – powiedział McAlister.
Źródła:
https://www.nasa.gov